Jakiś czas temu dostałam znalezione w SH spodnie dresowe. Spodnie były funkiel nówka z metką, ale dużo za małe na Panicza i dużo za duże na Pannę. Maja kiedyś by do nich dorosła, ale potrzebowała na już, dlatego zdecydowałam, że przerabiam. Spodnie miały bardzo szerokie nogawki i wysoki stan, dlatego skończyło się na porozcinaniu wszystkich szwów i wykrojeniu zupełnie nowych spodni.
Dresowe legginsy wykroiłam z modelu 140 z Burdy 3/2014, z którego szyłam w ub. roku spodnie do wakacyjnego zestawu. Tym razem zrobiłam je szersze, głównie ze względu na rodzaj grubej dresówki z kutnerkiem, z których były uszyte.
aaaaaa……. i w tych dorobiłam kieszenie, bo w smarkatym sezonie gdzieś trzeba trzymać chusteczki
Oryginalnie spodnie miały w pasie wciągniętą szeroką gumkę, która po obwodzie była trzy razy przyszyta do materiału wierzchniego, a że i tak całość była za szeroka na wąską majulową talię, dlatego darowałam sobie prucie i przyszyłam nowy ściągacz, wykorzystując ze starego tylko świecącą sznurówkę
Pierwsze zdjęcia robiłam przy sztucznym świetle, dlatego wstawiłam tutaj tylko dwa: pierwsze z „pokrojnymi” spodniami i to poniżej, bo przecież Majula wygląda tu jakby na „ściance” pozowała
Przy drugiej próbie zdjęciowej Modelka bardziej przejęła się staniem na stole niż prezentowaniem spodni, ale akurat to było jedyne miejsce gdzie złapałam całkiem przyzwoite jeszcze popołudniowe światło.
Seledynowy neonowy napis i sznurówkę w pasie zostawiłam, ponieważ każdy rodzaj odblasku o tej porze roku jest wskazany